Jesteśmy Ambasadorami Klimatu
Dziś dowiecie się, czy i jak można uczyć przedszkolaków oszczędzania energii i zachowań ekologicznych. Prezentujemy rozmowę z Bogusławą Kajsturą, naszą panią dyrektor.
Czy przed kampanią ENGAGE i współpracą z Biurem Zarządzania Energią uczyliście dzieci zachowań proekologicznych?
Bogusława Kiejstura: Odkąd jestem dyrektorką przedszkola nr 49, a więc od 10 lat nasze przedszkole prowadzi liczne działania proekologiczne. Zajęcia tego typu odbywają się na zasadzie zabawy: poprzez doświadczanie, wyjście do ogrodu, kontakt z najbliższym otoczeniem przyrodniczym. Nigdy nie robimy tego na zasadzie wykładu czy opowiadań, ale poprzez zabawę badawczą, pokazywanie, obserwowanie Takie działania są najbardziej skuteczne.
- 10 lat polityki proekologicznej- można tylko pogratulować! Co było przyczyną podjęcia takiej polityki działań w Waszym przedszkolu?
- Chcieliśmy odróżnić się od innych placówek. Istnieją przedszkola o profilu sportowym, muzycznym, artystycznym, językowym, a my postanowiliśmy pójść w stronę ekologii. Mamy spore osiągnięcia w ogólnopolskich konkursach plastycznych, muzycznych o tematyce ekologicznej. Ale przede wszystkim działania te wpisane są w codzienne życie przedszkola.
- W jaki sposób szkolicie w tym zakresie personel?
- W każdym roku tworzę plan szkolenia pracowników i w nim zawieram także kursy z zakresu ekologii, metodyki pracy z dzieckiem w kwestii ekologicznej. Mamy wiele autorskich inicjatyw, m.in. bal ekologiczny w przedszkolu – dzieci są ubrane w recyklingowe kostiumy, które przygotowują razem z rodzicami. W trakcie balu odbywa się konkurs na najlepszy kostium oraz rozstrzygnięcie konkursów plastycznych z wykorzystaniem materiałów wtórnych w pracach plastycznych.
- Jakie jeszcze wydarzenia są organizowane w tej tematyce?
- Nasze działania ekologiczne nie są organizowane „od święta”. Włączyliśmy tą tematykę w normalne, codzienne funkcjonowanie przedszkola. Taki bal jest raczej podsumowaniem rocznych działań. Zwracamy szczególną uwagę na segregację śmieci – w ogrodzie przedszkolnym mamy specjalne pojemniki do segregacji. Ponadto dzieci z rodzicami włączają się w akcje zbiórki baterii, zużytego sprzętu elektronicznego, makulatury – jest cały zakres tych działań.
- Porozmawiajmy zatem o rodzicach. Czy rodzice zwracają uwagę na to, że jest to przedszkole proekologiczne? Czy staracie się włączać w tą ideę całą rodzinę?
- Na każdym kroku dążymy do angażowania rodziców. Od początku przyjęcia dziecka do przedszkola włączamy rodziców w naszą edukację. Staramy się, by rodzic w nawale obowiązków zatrzymał się na chwilę, spędził czas z własnym dzieckiem – to naprawdę owocuje lepszym rozwojem dziecka.
- Jak rozpoczęliście współpracę z Urzędem Miasta w Bielsku-Białej?
- Ta współpraca zaczęła się cudownie. W Biurze Zarządzania Energią działa Sylwia Wyrobek, która jako rodzic w naszym przedszkolu była naocznym świadkiem tych działań. Zatem po raz kolejny widzimy współpracę na polu przedszkole-rodzic.To Sylwia zaprosiła nas do tej inicjatwy.
Czy ta współpraca przyniosła wymierne efekty?
- Przede wszystkim zintensyfikowała i zmultiplikowała nasze działania. Wzięliśmy udział w konkursach plastycznych, zostaliśmy Ambasadorem Klimatu. Całe przedszkole zostało sfotografowane, rodzice byli zachwyceni, gdy widzieli zdjęcia swoich dzieci na ekspozycjach w Gemini Park czy Galerii Sfera. Dla nas to była też forma docenienia tych wieloletnich działań. To było cenne doświadczenie. Ponadto w trakcie tej sesji zdjęciowej nastąpiła identyfikacja z placówką całego naszego zespołu, ale także rodziców i dzieci. Wspólnie wybieraliśmy hasła do plakatu, rodzice byli ankietowi, jakie mają propozycje haseł proekologicznych. To budziło emocje także wśród innych przedszkoli, którzy zauważyli nasze osiągnięcia.
- Czy poza procesem wychowawczym wśród dzieci i rodziców, dbacie o oszczędzanie energii w samym budynku placówki?
- Dzięki Urzędowi Miasta przedszkole przeszło gruntowny remont: mamy nową instalację elektryczną, termomodernizację budynku, wymienione okna. To trwało wiele lat. Dzięki termomodernizacji zauważamy ogromne oszczędności w rachunkach, a mimo to w przedszkolu jest cieplej niż przed remontem. Bardzo cieszy mnie to, że miasto idzie w kierunku proekologicznym, bo naprawdę przekłada się to na ekonomię.
- Jakie jeszcze działania prowadzicie, by oszczędzać energię w placówce?
- Nauczyciele i pracownicy są wyczuleni na punkcie oszczędzania energii: mamy naklejki ekologiczne, które na każdym kroku przypominają nam o tych podstawowych zasadach. Z tego też wynikają oszczędności i spójność w działaniu. Traktujemy to przedszkole jak nasz drugi dom, więc tak jak w domu gasimy światło wychodząc z łazienki czy stosujemy inne zasady.
- Czy staracie się także żywić dzieci w myśl zasady zrównoważonego rozwoju?
-Oczywiście, realizujemy szereg działań, by dzieci się zdrowo odżywiały. Nie kupujemy drożdżówek czy pączków, w ktorych jest chemia, dlatego tutaj na miejscu dokonujemy raz w tygodniu swoich wypieków. Nie podajemy dzieciom gotowych, kupionych dań – sami lepimy pierogi, wprowadzamy zasady zdrowej żywności – zapoznajmy z nimi rodziców na zebraniach, na tablicach w formie artykułów, w formie ulotek. Wprowadzamy kaszę jaglaną, nie kupujemy jogurtów z konserwantami – miksujemy sezonowe owoce z jogurtem naturalnym. Podajemy ciemne makarony i ciemne pieczywo z ziarnami, przygotowujemy także zupy sezonowe: zupy z dyni, brokułów. Przestrzegamy rodziców przed fast foodami. Jeździmy także na szkolenia racjonalnego żywienia. Podajemy dzieciom wodę do picia lub soki świeżo wyciskane, unikamy soków z kartonów i nadmiaru cukru… Dużo by opowiadać!
- Wiele przedszkoli tłumaczy się, że nie stać ich na tego typu zdrowe żywienie. Czy Pani się z tym zgadza?
- Jesteśmy dużym przedszkolem, dlatego udaje nam się wynegocjować niskie ceny, poza tym kupujemy produkty od lokalnych dostawców, oczywiście z wszelkimi atestami. Mamy codziennie dostawy, dlatego produkty są zawsze świeże. Nie sądzę, by zdrowe żywienie było droższe – to raczej kwestia wyboru.
- Jak zachęcacie dzieci do jedzenia zdrowej żywności?
- Stosujemy rożne zabiegi, przede wszystkim staramy się każdą potrawę nazywać jakoś szczególnie, np.: zupka brokułowa to Zupka Shreka, a zupka dyniowa to zupa jesienna. Wachlarz potraw codziennie się poszerza. Rodzice później sami dopytują nas o przepisy potraw, które mogą wykonać w domu. Jest to kolejna współpraca między przedszkolem a rodzicami.
- Czy posiada Pani wiedzę na temat przeszłości małych absolwentów? Czy później w szkole podstawowej kontynuowane są Wasze działania?
- Co roku prowadzimy badania losu absolwentów. Ankietujemy nauczycieli okolicznej szkoły odnośnie różnych obszarów, m.in. z zakresu ekologii. Nauczycielki szkoły nr 27 rokrocznie potwierdzają, że dzieci są świetnie przygotowane. Później szkoła kontynuuje nasze działania. Takie pozytywne wyniki podbudowują cały zespół i dają energię do dalszych działań.
- Dziękujemy bardzo za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów wychowawczych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz